Archiwum

Kontrole straży miejskiej w odwecie za pomysł odłączenia od Gdańska?

2011-06-28, Aktualizacja: dzisiaj 14:53

Mieszkańcy Sobieszewa skarżą się na wzmożone kontrole straży miejskiej. Sądzą, że mają one związek z ostatnią wizytą Pawła Adamowicza oraz pomysłem odłączenia się tej dzielnicy od Gdańska. Straż miejska zaprzecza – to standardowe patrole związane z początkiem wakacji.

(© R. Kwiatek)

Otrzymaliśmy kilka maili od internatów z Sobieszewa, w których narzekają na wzmożone i, ich zdaniem bezzasadne, kontrole staży miejskiej w tej dzielnicy:
W Boże Ciało dostałem upomnienie od strażników miejskich, bo trawa przed moją działką nie była skoszona. Mieli też uwagi do mojego płotu. Cały czas buduję dom i płot mam prowizoryczny. Wyjaśniłem, że nie mogę teraz inwestować w ogrodzenie. Na szczęście obyło się tylko na upomnieniu, choć straszyli mnie mandatem. Sąsiadów też się czepiali. Moim zdaniem ma to związek z niedawnym pomysłem odłączenia Sobieszewa od Gdańska i przyłączenia do Gminy Pruszcz Gdański. Pewnie prezydentowi Adamowiczowi się to nie spodobało i postanowił nam uprzykrzyć życie” – twierdzi Pan Jerzy.

Podobnego zdania jest też internauta Karol, który dostałby mandat za zaparkowanie na „zadbanym terenie zieleni miejskiej”. Problem w tym, że, zdaniem pana Karola, teren wcale nie był zadbany, a parkując zgodnie z radą strażników na ulicy, utrudnił ruch. Absurdalnie, podczas tej interwencji strażnicy miejscy zaparkowali również na terenie zielonym. W tym przypadku odbyło się także bez mandatu, choć ten miał być bardzo wyskoki – 500 zł.

- Jest to przykry zbieg okoliczności, bo kłopoty mieszkańców Sobieszewa pokryły się z początkiem wakacji. Podejrzenia są jednak bezpodstawne. W okresie letnim zawsze zwiększamy liczbę patroli w pasie nadmorskim Gdańska. Z powodu większej liczby turystów niezbędne jest dbanie o bezpieczeństwo i porządek. Strażnicy miejscy kontrolują najczęściej, czy na plażach nie jest spożywany alkohol i palone papierosy – wyjaśnia Miłosz Jurgielewicz, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Gdańsku.

Jurgielewicz przyznaje jednak, że w tej części Gdańska dostają sporo zgłoszeń z prośbą o interwencje: – Najczęściej dotyczą złego parkowania, zastawiania wjazdów na posesje. Nie podejmujemy interwencji bez konkretnego powodu. Natomiast wzmożone patrole straży miejskiej w okresie letnim to naturalna kolej rzeczy, tak jak w przyrodzie sianie i żniwa.

Takie wyjaśnienia nie trafiają do mieszkańców Sobieszewa. Obawiają się, że skończą się upomnienia i „żniwo” zacznie zbierać straż miejska wręczając wysokie mandaty. – Patrole na plażach to jedno, a kontrole działek i szukanie dziury w płocie to inna sprawa – żali się pan Jerzy.

KG

źródło: naszemiasto.pl

Wydrukuj, zapisz, podziel się z innymi:

Comments are closed.