Archiwum

Radni wyliczają minusy odłączenia Sobieszewa od Gdańska

P.Świderski

Radni Sobieszewa spotkali się w czwartek wieczorem z mieszkańcami, by ogłosić sprzeciw wobec pomysłu odłączenia wyspy od Gdańska i przyłączenia jej do gminy Pruszcz Gdański.

- Chcemy ogłosić nasze stanowisko w związku z incjatywą pana Waldemara Skamaja, który chce przeprowadzić tutaj referendum – mówiła Monika Leńska, przewodnicząca zarządu Rady Osiedla Wyspa Sobieszewska i dodała, że należałoby rozważyć wszystkie „za” i „przeciw”.

- Jeśli wyspa się odłączy, będą problemy z komunikacją, bo Pruszcz Gdański nie będzie w stanie utrzymać trzech linii autobusowych. Z tego samego powodu na pewno dojdzie do zamknięcia jednej z trzech szkół oraz jednej z dwóch jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej, które są dla nas jedynym ratunkiem – dodała. – Zlikwidowanych może zostać też 180 mieszań komunalnych, a mieszkańcy będą musieli ponieść koszty wymiany dowodów osobistych.

Przewodniczącą Rady Osiedla poparła Beata Dunajewska – Daszczyńska, radna miasta z okręgu Wyspy Sobieszewskiej. Zapewniała, że wierzy w to, iż władze Gdańska znajdą środki na nowy most w 2014 roku albo i wcześniej.

Większość z kilkudziesięciu obecnych na spotkaniu mieszkańców wyspy zapytanych, czy nie chcą secesji, podniosło ręce. Znaleźli się jednak i tacy, którzy popierają pomysł odłączenia i podkreślają, że na spotkaniu w szkole przy ul. Tęczowej zebrała się zbyt mała liczba osób, by wypowiadać się w imieniu 3,5 tys. mieszkańców.

- Mieszkam na wyspie 65 lat i pamiętam jak było, gdy Sobieszewo nie należało do Gdańska – mówił jeden z nich. – Nie było problemów z komunikacją. Co do pana Skamaja – jeszcze go nie poznałem, ale czy odłączenie będzie, czy nie, ważne, że nasze problemy w końcu zostały nagłośnione, bo przecież pies z kulawą nogą nie chce tu przyjechać. Sprawa odłączenia od Gdańska to nic nowego, wałkowana jest od 30 lat.

W piątek drugie spotkanie w Sobieszewie

Radni Osiedla Wyspy Sobieszewskiej dziś po raz drugi będą rozmawiać z mieszkańcami.
Tym razem spotkanie odbędzie się w Zespole Kształcenia Podstawowego i Gimnazjalnego nr 25 przy ul. Boguckiego 44 w Świbnie.

Anna Werońska, 2011-07-08

źródło: naszemiasto.pl

Wydrukuj, zapisz, podziel się z innymi:

22 Responses to “Radni wyliczają minusy odłączenia Sobieszewa od Gdańska”

  • Jack:

    Ok to m może ja zacznę. Oczywiście nie jestem za podłączeniem naszej wyspy do Pruszcza bo niby po co? Bieda jak była taka będzie nie ma dwu zdań. Żadnych perspektyw. Otóż byłem na spotkaniu Rady Osiedla z mieszkańcami +- 50 osób chyba już nikt nie wierzy że Rada cokolwiek może zdziałać. Niby coś się zmieniło są młodzi ludzie, którzy wniosą nowe pomysły na odrodzenie wyspy.

  • Jack:

    Jesteśmy 100 lat za murzynami nie obrażając murzynów. Na jakiej podstawie stawiamy wnioski, że jeżeli będziemy gminą to na nic nie będzie nas stać? Czy ktoś to obliczał i jest w stanie przedstawić mieszkańcom ile płacimy podatków do miasta a ile miasto nam daje? Za ścieki mało że zapłaciliśmy opłatę adiacencką to jeszcze płacimy co miesiąc nie małe pieniądze. Woda 20 lat temu była najlepsza w kraju a tu miasto chce nam zafundować wierzę ciśnień i dać wodę ze Straszyna. Czy ktoś używa tej wody to może niech się wypowie bo ja osobiście słyszałem z kilku źródeł, że ta woda jest do kitu.
    Ok może się mylę ale faktem jest że niektóre ośiedla Gdańska odłączyły się od wody w Straszynie i mają własne ujęcia. (szukają zbycia)
    Starsi mieszkańcy Sobieszewa doskonale wiedzą ile było turystów 20 lat temu jaka była woda itd. W tej chwili jest tragedia, nie ma co ludziom zaoferować za rozsądne pieniądze jak nie ma pogody to nie ma turystów. Sezon trwa 30 dni. (w krynicy 100). Nie mamy własnych pieniędzy które moglibyśmy zainwestować w rozwój turystyki na wyspie.
    Na spotkaniu była taka miła pani „radna z gdańska” niestety nie pamiętam nazwiska, tylko dlaczego stwierdziła że jeśli będzie referendum to wszyscy gdańszczanie będą musieli do nie go przystąpić? Czy to aby nie kłamstwo? I jeszcze jakieś obiecanki taniego nowego mostu pontonowego – poniżej pasa – żenada.
    Jest oficjalna strona więc proszę radę osiedla zmobilizować siły i dowiedzieć się ile wyspa płaci miastu podatków (haraczu) a ile inwestuje? Po co na spotkaniu z mieszkańcami wmawiamy ludziom, że na nic nas nie będzie stać na podstawie czego?
    Dajemy sobie zrobić wszystko o co miasto poprosi (domy pomocy, domy dziecka, spokojnej starości itd) ok nie jestem przeciwny absolutnie, tylko co w zamian otrzymujemy? NIC Obiecanki od 30 lat i nic więcej.
    Wcale się nie zdziwię, że jeśli dojdzie do referendum to 80% zagłosuje „za” dlaczego? Dlatego że większość już ma dosyć obiecanek miasta i bezradności Rady Osiedla. Na wyspie nie dzieje się nic brak podstawowych rzeczy – chociażby trawę skosili wokół mostu – nic po prostu żenada. Sam się momentami dziwię po co ci ludzie tu przyjeżdzają – sentyment?
    Po ostatnim spotkaniu rady osiedla z mieszkańcami podtrzymuję tezę, że po 4 latach będziecie się mogli pochwalić 2 wiatami autobusowymi.
    Oczywiście nie piszę tego złośliwie absolutnie – tylko realnie co miasto nam da.
    Takie gadanie że po 2014 roku wejdą nowe pieniądze z unii, które nikt nie dodał ze są już wydane! Obiecanki od wyborów do wyborów.

    sorry jeśli kogoś uraziłem

    -

  • Drogi Jack’u muszę przyznać, że trochę mi przykro. Chciałbym aby Rada Osiedla działała lepiej dlatego czekam na Twoje uwagi (radnawyspa@tlen.pl) co należy zmienić, co poprawić i jaka forma działań przyniosłaby odpowiednie efekty aby pokonać bezradność o której piszesz. Staram się jak mogę, działam jedynie półtora miesiąca i wierz mi, że powstałych zaległości i spraw nie da się w tak krótkim okresie wyjaśnić i załatwić. Proszę o odrobinę cierpliwości niestety wszystko wymaga czasu. Miasto obecnie ma problemy finansowe, tym bardziej trudno pozyskać środki na nowe inwestycje. Uważam, że w porównaniu z poprzednimi kadencjami nowa Rada Osiedla małymi krokami zaczyna się zmieniać. Stworzyliśmy z mężem stronę internetową, dzięki której na bieżąco mieszkańcy mogą dowiedzieć co dzieje się na Wyspie. Ludzie narzekali, że Rada Osiedla nie spotyka się z mieszkańcami i nie informuje o bieżących pracach i nie pyta o zdanie. Postanowiliśmy to zmienić i zorganizowaliśmy spotkania z mieszkańcami, mimo iż Rada Osiedla ma przerwę wakacyjną w tym miesiącu.

    Problem z Radami Osiedla jest taki, iż tak naprawdę jest jednostką pomocniczą. Rozmawiam z innymi Radami i wiele osób jest rozczarowanych myśleli, że będą mieli większy wpływ na inwestycje a rady dzielnic mają tylko możliwość opiniowania. Problem braku inwestycji nie dotyczy jedynie Wyspy Sobieszewskiej. Zobacz co dzieje się na Dolnym Mieście, właśnie zamrożono pieniądze na rewitalizację tej dzielnicy. Wrzeszcz walczył o szkoły, które mają zostać zamknięte. Źle dzieje się nie tylko na Wyspie a wszystkiemu jest winien brak pieniędzy.

    Sprawę wykaszania poruszałam kilkakrotnie i dostawałam odpowiedz, że chętnie ale brakuje środków finansowych ale postarają się. W sprawie podatku wystąpię o udzielenie Radzie Osiedla w/w informacji, które jak otrzymam prześle Tobie na maila. Co do inwestycji to wysyłam informację na temat zrealizowanych zadań w latach 2008 – marzec 2011.

    W sprawie jakości wody, to zgadzam się, że woda ze Straszyna nie jest najlepszej jakości ale obecna woda po raz kolejny została warunkowo dopuszczona do spożycia. Ma za dużo fluoru i nieprzyjemny zapach. Wiele osób z tego powodu kupuję wodę butelkową (ja również) dlatego wiele osób chce nowego ujęcia.

    W sprawie wypowiedzi Radnej Beaty Dunajewskiej, że wszyscy gdańszczanie będą musieli zagłosować to jest to prawda. Ponieważ Wyspa jest jedną z dzielnic gminy i to cała gmina ma prawo do wypowiedzenia się w sprawie odłączenia. Dlatego m.in. te 15 osób, które podpiszą się pod wnioskiem o zorganizowanie referendum będą musiały ze swojej kieszeni pokryć koszty poinformowania pozostałych dzielnic o głosowaniu. Co do mostu pontonowego nikt nie obiecywał, że taki powstanie. Radna przedstawiła , iż rozważano taką kwestie. Obecnie staramy się o weryfikacje istniejącego projektu, który naszym zdaniem jest przeszacowany i nowy most mógłby powstać za mniejszą kwotę o czym mówiłam na zebraniu.

    Pozdrawiam i czekam na maila.

  • X-meen:

    Chłopie jak byś się trochę zainteresował sprawami o których piszesz to byś wiedział, że dwadzieścia lat temu to padła komuna i już turystów nie był tak wielu jak wcześniej (kiedyś istniała tak instytucja jak FWP i miała na wyspie swoje ośrodki wczasowe).
    Po drugie woda na Wyspie był tylko smaczna i znowu zapomniałeś o o całej tablicy Mendelejewa którą musimy pić z „TAK WSPANIAŁĄ WODĄ” według ciebie.
    Po trzecie, żeby miałby istnieć gmina to musisz posiadać jakieś wpływy ( a na wyspie poza paroma przetwórniami ryb niema nic).
    Skoro jesteś takim światłym obywatelem to powinieneś znać historię i zagadnienia o których się rozpisujesz.
    Pozdrawiam

  • Jack:

    X-men 20- lat temu nie piliśmy całej tablicy „mendelejewa” jak piszesz, tylko mieliśmy bardzo dobrą wodę z własnego ujęcia. W tej chwili wiele dzielnic Gdańska robi własne ujęcia i mają dużo lepszą wodę niż ta ze Straszyna. Porozmawiaj z ludźmi którzy korzystają z wody ze Straszyna – tak dla wzbogacenia własnej wiedzy. Rozumiem ze jesteś młody rozgoryczony i bezrobotny i żadnych podatków nie płacisz… Otóż ja płacę i wydaje mi się że nie małe i bardzo boli mnie to że wokół nic się nie dzieje. Wolałbym zrobić kilka rzeczy resztę zapłacić i mieć jakiś efekt. Skoro jesteś tak mądry i inteligentny to może przedstaw ile płacimy miastu haraczu a ile dostajemy w zamian. Bo każdy tylko potrafi powiedzieć, że nie będzie komunikacji pozamykamy szkoły ble ble ble itd. czy jesteś tego pewien? na jakiej podstawie? W Krynicy, Stegnie i Kontach Rybackich pomijając takie wioski jak Chmielno (dziś grało kupę markowych zespołów) coś się dzieje, ludzie maja do czego przyjechać, nawet jak nie ma pogody mogą miło spędzić czas.
    Nie piszę tutaj absolutnie żeby kogoś obrazić – mam co robić i nie narzekam ale porównując naszą wyspę do okolicy to jesteśmy daleko w tyle a warunki mamy niebagatelne. Co roku coś się zamyka to ośrodek to pole namiotowe, za kilka lat zrobimy wyspę trendowatych i też pewnie będziemy mieli klientów. Niestety nie da się wyżyć jeśli sezon maa 30 dni i jeszcze zainwestować podnosząc standard.
    Problemów wyspy jest masa i nie ma co na ten temat dyskutować. Ja osobiście chcę wiedzieć na czym stoimy?

    • Kamil Lenski:

      Jacku, komentujesz tą wypowiedź:
      „Jeśli wyspa się odłączy, będą problemy z komunikacją, bo Pruszcz Gdański nie będzie w stanie utrzymać trzech linii autobusowych. Z tego samego powodu na pewno dojdzie do zamknięcia jednej z trzech szkół oraz jednej z dwóch jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej”

      Zgadzam się z Tobą, że jeśli ktoś mówi że będą problemy to powinien mieć dowód. Ten tekst nie był jednak autoryzowany i brakuje w nim słów „prawdopodobnie”, „zapewne” czy „możliwe” których Monika używa przy wypowiedziach na ten temat. Akurat nie było mnie na tym spotkaniu i nie powiem jak było naprawdę. Możliwe że faktycznie przytrafił się lapsus językowy. W każdym razie ta wypowiedź jest sprowokowana przez Skamaja jak i cała obecna dyskusja na temat odłączenia. Chodzi przede wszystkim o to żeby pokazać, że Skamaj swoim chaotycznym, nieprzemyślanym działaniem może bardziej zaszkodzić niż pomóc.

      Prawdziwą, merytoryczną dyskusję, na temat opłacalności funkcjonowania w granicach administracyjnych Gdańska i możliwych alternatyw, proponuję toczyć jak wygaśnie sprawa referendum Skamaja. Zwolennicy odłączenia, czy pozostania mogą wtedy zbierać dowody na poparcie swoich tez (najbardziej merytoryczne byłyby oczywiście kalkulacje finansowe).

  • Nintendo:

    Jeżeli chcesz sprawdzić sobie ile płacisz miastu podatków, zadzwoń do Urzędu Miasta i się zapytaj, ewentualnie na stronie UM. Jeżeli za markowe zespoły uważasz Feel albo Kombii, to gratuluję gustu musycznego ale o gustach się nie dyskutuje. Jeżeli chodzi o długość trwania sezonu, to chyba tutaj siły ludzkie nie mają wpływu na pogodę, więc ten argument nie ma racji bytu. Z resztą problemów na pewno się zapoznasz, rada dopiero została wybrana, więc daj trochę czasu, aby mogła się zapoznać z naszymi problemami. Dodam od siebie jeszcze, można by zawalczyć o dodanie 2 autobusów do taboru obsługującego, bo teraz jest masakra. Wczoraj koło godziny 14.30 w 112 była impreza spławików.
    Pozdrawiam i polecam trochę wyluzować się, i na pewno będzie lepiej.

  • Badi:

    Popieram Nintendo i Monikę.
    Dajmy nowej Radzie kredyt zaufania i trochę czasu – przecież widać, że się wzięli do roboty. Przy okazji myślę, że warto by było zamieścić na stronie, jakie są kompetencje Rady – trudno wymagać, żeby zrobili to, czego nie mogą.
    No i wszystkimi rękami, które mam (a jak trzeba to pożyczę :-) ) podpisuję się pod apelem do ZTM o zwiększenie częstotliwości 112. Teraz jest masakra.
    Pozdrawiam

    • Dziękuję za kredyt zaufania. Nowa Rada Osiedla działa naprawdę krótko, tak jak pisałam wyżej zaległości jest sporo i aby je nadrobić potrzeba czasu. Nasza kadencja zaczęła się od bardzo trudnych tematów tj. awaria mostu i spotkanie z Prezydentem. Żadna z poprzednich Rad nie miała tak trudnego startu. Pracuję w Radzie codziennie,świątek piątek i w niedzielę. W Boże Ciało zamiast odpoczywać z Rodziną udzielałam wywiadu w sprawie mostu dla TVN 24 i rozmawiałam z grupą Lotor na temat zlotu. I niestety nawet gdybym pracowała 24/dobę to i tak wszystkich nie zadowolę. Postaram się aby obecna Rada pracował lepiej od poprzednich tylko wymaga nie tylko czasu ale i zaangażowania pozostałych Radnych.

      Oczywiście na początku tygodnia umieszczę na stronie statut Rady Osiedla, która jest jedynie organem pomocniczym i opiniotwórczym. W miesiącu lipcu Rada Osiedla ma przerwę wakacyjną (ale pracuje Zarząd) Chciałbym ten czas wykorzystać m.in. na rozbudowanie strony, zapoznanie się z sprawami poprzedniej kadencji ale chciałbym również pracować na spokojnie nad bieżącymi problemami , których mieszkańcy na spotkaniach i dyżurach zgłosili wiele. Na początku sierpnia na Wyspie zostaną rozpowszechnione ulotki z kontaktami do Radnych Osiedla oraz dniami w jakich dyżurują.
      Pozdrawiam

  • X-meen:

    Dokładnie tak niech teraz nowa rada pokaże co może zrobić i wtedy będziemy mogli rozmawiać dalej. A jeżeli że płacenie podatków to płacenie „Haraczu” to gratuluje inteligencji. Przecież mieszkamy w wolnym kraju jak komuś nie pasują lokalne podatki w Gdańsku to przecież może się z niego wyprowadzić a nie robić ludziom mętlik w głowach jakimś odłączeniem od miasta.
    Pozdrawiam wszystkich popleczników pana Skamaja i zapraszam ich do przeprowadzki z Wyspy do innych gmin. Na pewną tam was przywitają z otwartymi ramionami i może tam będziecie płacić podatki a nie haracz!!!!!!!

    Czekam na listę w sprawie ZTM-U.

    • Listy w sprawie ZTM-u będą już rozpowszechniane od poniedziałku. Postaram się o ile właściciele się zgodzą o umieszczenie ich w sklepach. Listy będą także dostępne w „Wyspie Skarbów”. Na stronie Rady Osiedla będzie również dostępna tabelka w postaci pdf-u i jeśli ktoś będzie miał ochotę będzie mógł ją sobie wydrukować i poprosić np. sąsiadów o podpisanie się pod apelem. Prosiłabym o pozostawienie ich w miejscach gdzie będą umieszczone listy. Im więcej będziemy mieli podpisów tym lepiej.

      • Badi:

        Ja w sprawie list do ZTM-u. Czy są gdzieś w Świbnie lub w Przegalinie?

        • Witam, Przewodniczący Rady Osiedla Jerzy Petryczko odebrał z Zarządu listy do ZMT i rozpowszechnił je w Świbnie. Ponieważ mieliśmy awarie internetu postaram się dzisiaj (o ile internet znów nie zniknie ) umieścić na stronie Rady listę, którą będzie można samemu wydrukować a potem zostawić w Wyspie Skarbów albo w siedzibie Rady. Pozdrawiam

  • TolerancyjnyInaczej:

    No to policzmy ile wyspa może mieć z podatków jako samodzielny podmiot:
    1) podatki gruntowe:
    otworzył mi się tylko jeden z planów zagospodarowania (największy) i zliczyłem powierzchnię z kart dla działek mieszkalnych, mieszkalno-usługowych i przemysłowo-usługowych. Wyszło mi, że na wyspie jest co najmniej 2 510 000 m2 do opodatkowania stawkami odpowiednio
    0,8 za prowadzenie działalności gospodarczej
    0,4 pozostałe
    przyjąłem stawkę 0,5 PLN wynik 1255000 PLN
    2) podatki od budynków:
    Założyłem że na wyspie jest ok. 1000 budynków mieszkalnych i innych (ośrodki wczasowe, hotele, sklepy etc.) o sredniej wielkości 150 m2. Opłaty wynoszą:
    0,67 mieszkalne
    21,05 działalność gospodarcza
    13 od ośrodków wczasowych

    Do wyliczeń przyjąłem 2 PLN. wynik 300 000 PLN

    3) opłata tzw. klimatyczna
    stawka wynosi ca. 1,5 PLN za dzień na turystę.

    Przyjąłem że w sezonie letnim dziennie nocuje 10 000 turystów przez 60 dni, reszty nie liczę.
    Wynik 900 000 PLN.

    Razem tylko z tych podatków wyspa daje do budżetu miasta 2,5 mln rocznie.

    A są jeszcze inne podatki (komunikacyjne, CIT, PIT …, od innych nieruchomości). Myślę że razem może to być w granicach 5-10 mln rocznie.
    Dużo czy mało nie wiem. Może ktoś ma bardziej dokładne dane nt. wyspy. Może wie lepiej jak to policzyć. Jednego jestem pewien, bez policzenia nie będziemy wiedzieli na czym stoimy tylko będziemy wróżyli z fusów.

    Nie zapominajmy również, że jako samodzielna gmina, wyspa dostawałby jeszcze dofinansowania z budżetu.
    Ile kosztuje utrzymanie szkół. ile OSP ile placówki kulturalnej, ile dopłata do komunikacji miejskiej, ile mieszkania komunalne – nie mam pojęcia. Jeżeli ktoś jednak twierdzi, że trzeba by zamknąć szkołę, jedną OSP itp. to chyba wie – niech się zatem podzieli wiedzą.

  • Kamil Lenski:

    Patrz wyżej na ten temat:
    Kamil Lenski:
    11 lipca 2011 at 11:36
    [edit godzina później]
    Monika coś jeszcze skrobnie apropos swojej wypowiedzi więc już się nie udzielam. Moim zdaniem powinno się wynająć bardzo dobrego, doświadczonego fachowca, który dokładnie wyliczyłby nam jaka opcja najbardziej się nam opłaca. Ale Rada czegoś takiego z pieniędzy miasta na pewno nie będzie mogła sfinansować. Proponuję poszukać takiej osoby i zrobić zbiórkę.
    [/edit]
    p.s.: dyskusja aż się prosi o przeniesienie na jakieś forum… będę musiał coś skombinować…

    • TolerancyjnyInaczej:

      Panie Kamilu,
      na pewno wielu członków rady osiedla prowadzi własne interesy i zdaje sobie sprawę, że nic z tego nie wyjdzie jak się dobrze wszystkiego nie przeliczy.

      Pan Adamowicz twierdzi że dla 3500 osób nie warto. Moze jednak warto dla 36 km kwadratowych z której czerpie się dochody do kasy miasta. Musimy to policzyć, gorzej lub lepiej ale bez tego się nie da. Warto wystapic do władz miasta o dane. Pewnie ich nie dostaniemy, ale to tez jest argument, gdy władze cos ukrywają.
      Wtedy mozna odwołac się do mieszkańców wyspy, zrobić ankiety (to też jest sposób na uzyskanie informacji). No i skorzystac z oficjalnych danych budżetu Gdańska i na tej podstawie szacować.

      Jak będzimy wiedzili na czym stoimy, to wyborów jest kilka:
      1) Ugoda z Gdańskiem ale nie na zasadzie może, kiedyś, później, się zobaczy … tylko konkretnie kiedy coś powstanie z naszych pieniędzy: ściezka, droga, most, etc.

      2) Ugoda z Pruszczem – my zgadzmy się płacic podatki na poziomie wyznaczonym przez Gdańsk, ale większośc kasy idzie na potrzeby wyspy aby infrastrukturą dogonic choć Pruszcz, a po okresie np 10 lat stawki zostana ujednolicone dla całej gminy Pruszcz.

      3) Walka o samodzilnośc, choc nie będzie to łatwe jednak nie odrzucałbym tego pomysłu. Wszystkie małe gminy wokół dużych aglomeracji radzą sobie bardzo dobrze. Nikt nie zabroni pracowac ludziom w Gdańsku, czy Gdyni a podatki płacić u siebie.


      Co do mostu. Nie szukałbym argumentu że wycena jest przesolona, bo on moze faktycznie tyle musi kosztować.

      Zastanowiłbym się czy ktokolwiek dał architektom ograniczenia do projektu. Np. most o nosnosci X, zwodzony, o ruchomym przęśle o długosci Y, i koszcie budowy Z. Myślę ze nikt się nie pokwapił aby tak podejść do sprawy wyznaczjąc nieprzekraczlny koszt przeprawy. Wybrano najładniejszy projekt a potem zrobiono wycenę.

      Musimy zebrać argumenty do dyskusji z Gdanskiem i Gdańszczanami (nie z wyspy), bo mam wrażenie że władzom zalezy utrwalić w mieszkańcach Gdańska takie stereotypowe myslenie – cały czas łożymy na wyspę (dokładamy do interesu), a tu nie dośc że niewdzięcznośc nas spotyka, to jeszcze żądaja mostu za 80 mln. PLN.

      Pytanie tylko czy aby na pewno Gdańsk dokłada do interesu pt. Wyspa, czy tez wydatki się bilansuja, albo moze się okazać nawet wręcz cos przeciwnego.

      • Kamil Lenski:

        Jednym słowem najpierw wojna a potem rozejm i ugoda? Nie te czasy i nie ten kaliber. Żadna dzielnica Gdańska ani sołectwo Pruszcza nie ma specjalnych zasad traktowania, które można by nazwać „ugodą”. Nigdy się na coś takiego nie zgodzą ani jedni ani drudzy. Obiecywać oczywiście mogą, ale żadnej spisanej ugody nie będzie.

  • TolerancyjnyInaczej:

    Jeżeli wojna to na argumenty, których ewidentnie w rękach mieszkańców brakuje.
    Można to nazwać ugodą, umową, porozumieniem, zobowiązaniem, przyrzeczeniem – jak zwał tak zwał.

    Jeśli okaże się, że Wyspa jest sporo warta to dlaczego Pruszcz nie miałby takiego zobowiązania podjąć, skoro w krótszej perspektywie nic nie straci, a w dłuższej perspektywie może tylko zyskać? Myślę, że Gdańsk też zacznie zabiegać aby zatrzymać wyspę.

    Oczywiście może okazać się, że tak na prawdę bilans finansowy wypada niekorzystnie dla wyspy i wtedy niestety można tylko prosić o litość.

    Nie wiem tylko dlaczego Rada nie wiedząc na czym stoi (może się mylę) już wysłała zapewnienie do Prezydenta Adamowicza
    „odłączenie Wyspy Sobieszewskiej od Gdańska wiązałoby się z negatywnymi konsekwencjami dla wszystkich mieszkańców, na które Rada, jako organ działający na rzecz dobra mieszkańców Wyspy Sobieszewskiej, nie może wyrazić aprobaty”

    czym fantastycznie ułatwia sprawę P. Adamowiczowi. Może śmiało dalej nic nie robić.

    Proszę tylko o jedno, wstańmy na razie z kolan, przestańmy urządzać nagonki na Pana Skamaja i na Radę Osiedla, zastanówmy się jak razem osiągnąć cel.
    Myślę, że rozsądne rozwiązania mogą przyjść tylko po uzyskaniu rzetelnych danych (głównie finansowych).

    Swoim ćwiczeniem dot wyliczeń chciałem pokazać, że jest to możliwe. Nie mając doświadczenia w pracy w samorządzie, a mając wyłącznie chęć oraz dostęp do Internetu i materiałów w na stronie http://www.gdansk.pl mogłem w kilka godzin przeprowadzić wstępną (niedoskonała) symulację.
    Każdy kto ma nieruchomość w Gdańsku dostaje wyliczenie odnośnie należnego podatku na dany rok i nie są to małe kwoty – to nasunęło mi myśl, że podatki od nieruchomości muszą stanowić pokaźną część dochodu Gdańska. Sprawdziłem w budżecie Gdańska i tak jest faktycznie. Wyspa ma tylko 3,5 tys mieszkańców ale bardzo duże terytorium. Większość stanowią lasy i tereny rolnicze – z tego nie ma chyba dużego dochodu (trzeba sprawdzić – nie mogłem znaleźć), ale sporą część stanowią działki „budowlane”.

    Proszę o informację, czy ktoś z Rady Osiedla chce podjąć temat.

    • Chciałam zwrócić uwagę na kilka spraw. W kwestii oświadczenia to dotyczyło one inicjatywy Pana Skamaja czyli odłączenia się od miasta Gdańsk i przyłączenia się do gminy Pruszcz Gdański. I tego tematu dotyczyło spotkanie z mieszkańcami (nie utworzenia osobnej gminy). Na wstępie spotkania powiedziałam, iż nie zamierzam nikogo straszyć tylko należy rozpatrzeć jakie negatywne konsekwencje mogą się pojawić. Nawet Pani wójt gminy Pruszcz Gdański w swojej wypowiedzi (dla prasy) stwierdziła, że nawet nie zastanawia się nad konsekwencjami .Tym bardziej że wydaje się, iż chęć ogłoszenia referendum nie jest głosem mieszkańców. Dlatego na spotkaniu mogłam jedynie przedstawić wstępne problemy o których rozmawiałam.
      Większość obecnych na spotkaniu ludzi było przeciwna inicjatywie referendum. Ja również, bo wszystko musi mieć ręce i nogi szczególnie w tak ważnej sprawie. Jeśli mieszkańcy wyszli by z tym pomysłem należałoby wszystko spokojnie przemyśleć, porozmawiać z sąsiednią gminą. Zebrać wszystkie potrzebne dane co jest sprawą bardzo trudną. Należałoby zatrudnić fachowców z dziedziny ekonomii , którzy przeanalizowali by możliwość utworzenia osobnej gminy. Bo jak Pan Zauważył przeprowadził Pan niedoskonałą symulacje a na ich podstawie nie powinno podejmować się działań.

      O inicjatywie przeprowadzenia referendum mieszkańcy tak jak i Rada Osiedla dowiedzieliśmy się z mediów. Zresztą Pani wójt gminy Pruszcz Gdański również. Pan Skamaj nie zjawił się nawet na spotkaniu, na które w imieniu Zarządu Osiedla go zaprosiłam. A na którym miał przedstawić informacje przemawiające za przeprowadzeniem inicjatywy referendum i przyłączeniem się do gminy Pruszcz Gdański.
      Jednego dnia w Dzienniku Bałtyckim czytam „Waldemar Skamaj wyszedł z inicjatywą przeprowadzenia referendum w sprawie odłączenia wyspy od Gdańska po awarii mostu pontonowego w Sobieszewie i związanych z tym utrudnieniach.” A dzień później w innej gazecie „ To tak naprawdę nie jest moja inicjatywa, ani LOT-u, tylko mieszkańców”. Skoro Pan Skamaj wywołał takie zamieszanie powinien spotkać się z mieszkańcami tym czasem z doniesień prasowych dowiadujemy się ,iż spotkań na razie nie planuje. Dlatego to Rada Osiedla zorganizowała spotkania aby mieszkańcy nie mieli do nas pretensji, że nie podjęliśmy działań i nie przedstawiliśmy możliwości negatywnych konsekwencji.

      Pan Skamaj nagle zmienia front: i tak czytamy, iż „Na razie przedstawiamy „głos ogólny”, nie ma też jeszcze decyzji w sprawie referendum. Liczymy, że dojdziemy z miastem do porozumienia. Ale nie zawahamy się pójść drogą odłączenia od Gdańska na rzecz Pruszcza Gdańskiego, jeżeli stosunek magistratu do Wyspy Sobieszewskiej się nie zmieni. . . ” . Przepraszam ale czegoś tutaj nie rozumiem. Wcześniej dla Dziennika Bałtyckiego opowiada o determinacji mieszkańców, że nawet jeśli nie dostanie zgody to zrobi sam referendum itd. a tu proszę … kilka dni później dla Gazety Wyborczej „nie ma jeszcze decyzji w sprawie referendum”. (Dodam, iż tekst była autoryzowany) .
      Nie urządzam nagonki jak to Pan określa. To ja odnoszę wrażenie, że kilka osób wypowiadających się na forum robi nagonkę na Radę Osiedla bo chce utworzenia odrębnej gminy. Proponuję sprawę podjąć na spokojnie, spotkać się i porozmawiać aby ustalić dalsze działania. Bardzo proszę o kontakt w sprawie wyznaczenia spotkania na maila: radnawyspy@tlen.pl lub o tel. 500 719 128.

      • TolerancyjnyInaczej:

        Pani Moniko,
        co do działań Pana Skamaja mam przemienne uczucia. Bo faktycznie jeżeli ma jakąś inicjatywę to zaproszony powinien był pojawić się i przedstawić na spotkaniu, albo odpowiedzieć kiedy będzie mógł uczestniczyć w takim spotkaniu. Z drugiej strony setka osób złożyła podpisy, więc nie jest tak, że nikt nie myśli podobnie jak Pan Skamaj. Nie sądzę aby jego inicjatywa (jeśli nie będzie powoływał się na całą społeczność wyspy) zaszkodziła współpracy na linii mieszkańcy wyspy – władze miasta, bo tu już nic nie może zaszkodzić brakowi współpracy ze strony miasta. Myślę, że takie działanie (Pana Skamaja) może pokazać determinację przynajmniej części mieszkańców. Starałem się wyłapać informacje o problemach wyspy w mediach. Poza lokalnymi mediami temat pojawił się tak na prawdę w ogólnopolskich mediach (choć tylko na chwilę) dopiero po inicjatywie Pana Skamaja.
        Nie chce bronić jego działań, powinien sam uzasadnić swoje postulaty. Jednak jak czytam na serwisach opinie, „skąd on się urwał”, „jakim prawem się wypowiada”, „co on zrobił dla wyspy” to nie jest to dyskusja nad jego inicjatywą tylko zwykły atak personalny.
        Podobnie przykre były dla mnie ataki na Radę Osiedla, przy okazji awarii mostu. Ludzie na prawdę nie maja pojęcia jak małe kompetencje ma Rada (przy okazji przydało by się zamieścić na stronie co „może” Rada). Ja widzę jednak, że coś się w końcu ruszyło, czego przejawem jest choćby ta strona i działania rady w celu nagłośnienia sprawy, aktywna postawa w organizowaniu spotkań, próby rozmów z władzami miasta etc. Śledząc posty, można było dostrzec również personalne (często bardzo przykre) ataki na członków Rady Osiedla.
        Co do kontaktu z Radą to takiego maila wysłałem 9 lipca 2011 10:31, ale do dnia dzisiejszego nie otrzymałem odpowiedzi :( Stąd próbuję na forum strony, gdzie zauważyłem, że osoba o pseudonimie Jack, ma podobne przemyślenia i ktoś to czyta.
        Chętnie pomogę w kalkulacjach, przekopię się przez dokumenty, przeliczę i przekażę dane, ale potrzebuję wsparcia, bo niestety na razie na wyspie będę tylko od czasu do czasu i to w zupełnie innym celu, a potrzebny jest materiał referencyjny i pomoc w interpretacji przepisów.
        Myślę, że jeśli taka inicjatywa została by podjęta przez Radę Osiedla, to można by na stronie publikować działania Rady w tej kwestii, pisma przesłane do władz Miasta, kolejne kalkulacje i poddać krytyce. Jeżeli zamkniemy się tylko w dyskusji mailowej to te informacje nie będą docierały szerszego grona.

        • Witam, co do podpisów to Pan Skamaj poprosił jednego z mieszkańców (imię i nazwisko pozwolę sobie zostawić dla siebie aby ta osoba nie miała nie przyjemności) o pomoc przy zbieraniu podpisów. I stąd również wzięło się tyle podpisów. Ja również został poproszona o podpisanie ale z powodów o których pisałam wcześniej na stronie odmówiłam podpisania listy, która dotyczyła nowego mostu i śmieci a nie referendum. Zresztą na spotkaniu z Prezydentem Pan Skamaj nie poruszył sprawy inicjatywy odłączenia Wyspy. Miasto oczywiście należy naciskać ale nie drogą szantażu, którą posługuje się Pan Skamaj.

          Właśnie dzisiaj zaczęłam pisać do Pana . Bardzo przepraszam ale Rada Osiedla czeka na podłączenie internetu w siedzibie. W między czasie korzystam z domowego ale pech sprawił, iż miałam problemy z internetem. Tak jak wcześniej pisałam możemy się spotkać albo omówić sprawę wyliczeń mailowo. Decyzję pozostawiam Panu.

          Pozdrawiam

          • TolerancyjnyInaczej:

            OK. Pani Moniko, zostawmy zatem Pana Skamaja – chyba juz dużo sobie wyjaśniliśmy – może jeszcze będzie chciał uczetniczyć w dyskusji (liczę na to).
            Czekam na maila i spróbujemy coś razem zrobić.