Archiwum

Most w Sobieszewie popływa jeszcze kolejnych 10 lat?



Fot. Dominik Werner / Agencja Gazeta

trojmiasto.gazeta.pl, Ewa Karendys, 12.09.2012

Będący już w bardzo złym stanie most pontonowy na Wyspę Sobieszewską musi poczekać na remont co najmniej do listopada. Na nową konstrukcję Gdańsk nie ma pieniędzy. I nie wiadomo, kiedy się znajdą
W nocy ze środy na czwartek w godzinach 22-5 po raz kolejny zostanie zamknięta przeprawa pontonowa w Sobieszewie. Mieszkańcy są już tym zmęczeni – choć co jakiś czas most na czas bieżących napraw zostaje wyłączany z użytku, jego stan jest coraz gorszy. Problemem jest rdzewiejąca konstrukcja, wypadające drewniane deski i… brak konkretnych planów co do dalszych losów uciążliwej konstrukcji.

Pontony – jednostki pływające

- Od dwóch miesięcy nikt nie wymienia zużytych desek, czasem nawet z konstrukcji mostu wychodzą gwoździe. Wymieniane są jedynie pontony – martwi się Monika Leńska, przewodnicząca zarządu osiedla Wyspa Sobieszewska. – Oczekujemy, że miasto podejmie jakieś działania na rzecz budowy nowego mostu. Ten pontonowy miał być przecież tymczasowy, a nie możemy doprosić się nawet o jego modernizację. Do Sobieszewa na wakacje przyjeżdża rocznie około 12 tys. turystów, a most od 30 lat nie miał generalnego remontu – nie było ani modernizacji konstrukcji, ani nawierzchni.

Zarząd Dróg i Zieleni uważa, że odpowiednio dba o most. – Pontony, które stanowią istotną część konstrukcji, traktowane są jak każda jednostka pływająca. Co więcej, co dwa do pięciu lat, w zależności od pontonu i oceny ekspertów, kończy się ich okres używalności. Wówczas wymieniamy je, a stare remontujemy. Stan desek jest także regularnie sprawdzany. Z uwagi na sezon letni i to, że most jest ważną arterią komunikacyjną – podczas wakacji wstrzymywaliśmy się od wymiany desek, teraz jednak – jeszcze we wrześniu – wszystkie uszkodzone elementy zostaną zastąpione nowymi – odpowiada Katarzyna Kaczmarek z gdańskiego ZDiZ.

Będzie przetarg, będzie remont

Ale już nieraz doszło do niebezpiecznych sytuacji. Jak opowiadają mieszkańcy, w ubiegłym roku deski zapadły się pod rowerzystą, wcześniej część kładki dla pieszych spadła do Wisły. Most wielokrotnie był uszkadzany. – Były też sytuacje, że most z powodu awarii zamknięto, ale nikt nie poinformował o tym służb ratunkowych, co mogło się skończyć tragicznie. Czy musi się coś stać, by miasto zainteresowało się tym tematem? Szczerze mówiąc, mam duże obawy, czy przetarg na remont ruszy w tym roku. Do tej pory wielokrotnie zgłaszaliśmy problem władzom Gdańska – bez rezultatu – opowiada Leńska.

Rozwiązanie problemu ma przynieść przetarg, który zgodnie z zapewnieniami ZDiZ zostanie ogłoszony za kilka dni. Zdaniem mieszkańców to i tak dosyć późno – most miał doczekać się remontu jeszcze przed Euro 2012.

- Na początku tego roku informowaliśmy, że aby rozpocząć prace, musimy mieć gotową dokumentację, zabezpieczone środki na ten cel i rozstrzygnięty przetarg na wykonanie robót. Mówiliśmy, że postaramy się, by na lato most był już po remoncie. Niestety, nie udało się z powodu przedłużających się procedur przetargowych na dokumentację i również wewnątrzbudżetowych przesunięć finansowych – mówi Katarzyna Kaczmarek.

Jeśli przetarg zostanie ogłoszony do końca września, gruntowna modernizacja powinna zacząć się w listopadzie. – W tym roku chcemy wymienić cztery przęsła mostu, w ciągu kolejnych miesięcy – następne. W przyszłe wakacje mieszkańcy i turyści jeździć będą na Wyspę już nowym pomostem. Ważne, że mieszkańcy nie muszą obawiać się remontu – most nie zostanie zamknięty na stałe. W razie potrzeb będziemy go zamykać tylko w nocy i to nie na dłużej, niż jedna-dwie noce pod rząd – zapewnia Kaczmarek.

Może Unia pomoże?

Planowany remont ma podobno przedłużyć żywotność mostu na kolejnych 10 lat. Ale tego też obawiają się mieszkańcy – że nowy most stanie się dla urzędników pretekstem do przełożenia planów budowy nowej konstrukcji – zwodzonej. A problemy wynikające z konstrukcji mostu pontonowego pozostaną.

Co z nowym mostem?

- Wciąż nie mamy pieniędzy. W planach jest zupełnie nowy most zwodzony z układem drogowym, który zastąpi aktualną konstrukcję. Czekamy na dofinansowanie z UE. Mieszkańcy nie powinni obawiać się, że po modernizacji aktualnego mostu zaniechamy budowy nowej konstrukcji. Utrzymanie mostu pontonowego pochłania wysokie koszty, nie ma sensu przedłużać jego wymiany w nieskończoność – zapewnia Emilia Salach z Urzędu Miasta.

Według wstępnych obliczeń koszt nowego mostu to około 80 mln zł. Utrzymanie pontonowego obiektu tylko w 2011 r. kosztowało ponad 1,7 mln zł.

Wydrukuj, zapisz, podziel się z innymi:

Comments are closed.