To co napisał wice-prezydent to jakaś kpina. On po prostu drwi sobie z mieszkańców i z radnych dzielnicy. Trafia się jedyna taka okazja na 50 lat, aby w centrum Sobieszewa zapewnić przestrzeń pod działalność publiczną. Zyskali by na tym praktycznie wszyscy, bo zwiększyłoby to atrakcyjność miejscowości. Władze jednak zachowują się arogancko i cynicznie. Arogancko bo odmawiają zagospodarowania nieruchomości zgodnie z wolą mieszkańców, a od tego są, aby ją spełniać, a cynicznie bo wiedząc doskonale, że nie ma więcej takich nieruchomości. Deklarują przychylenie się do prośby mieszkańców jeżeli radni wskażą inną lokalizację. Lokalizację w centrum? To miałby ktoś zostać eksmitowanym? Skoro jest taka otwartość to dla czego nie teraz tylko kiedyś? Czyżby znowu wszystko było dograne? Jest już kupiec, są już plany i wszystko co jest związane z pilotowaniem sprawy, aby było tak jak ma być.
Zawsze twierdziłem, że władza jest emanacją społeczeństwa. Innymi słowy, jacy mieszkańcy takie władze. Nie wiem co jeszcze musi zrobić ta bieżąca, gdańska, aby nie spełniać kryteriów mieszkańców. Fajnie się poukładało na wyspie, zniknęły spory w radzie dzielnicy, zwiększyła się jawność i otwartość. Nie chcę agitować za jakimś konkretnym wyborem. Sądzę jednak, że w Gdańsku, dla higieny powinien to być ktoś inny. Kto bądź, ale inny…
Radnym dzielnicy polecam powrót do analizy secesji. Nie chodzi o to, aby z tej opcji korzystać, ale by mieć jakąś alternatywę. Bo bez alternatywy to można sprawy załatwiać wyłącznie na kolanach. Tak ten świat jest ułożony.
Print
PDF
Facebook
Twitter
Wykop
RSS
To co napisał wice-prezydent to jakaś kpina. On po prostu drwi sobie z mieszkańców i z radnych dzielnicy. Trafia się jedyna taka okazja na 50 lat, aby w centrum Sobieszewa zapewnić przestrzeń pod działalność publiczną. Zyskali by na tym praktycznie wszyscy, bo zwiększyłoby to atrakcyjność miejscowości. Władze jednak zachowują się arogancko i cynicznie. Arogancko bo odmawiają zagospodarowania nieruchomości zgodnie z wolą mieszkańców, a od tego są, aby ją spełniać, a cynicznie bo wiedząc doskonale, że nie ma więcej takich nieruchomości. Deklarują przychylenie się do prośby mieszkańców jeżeli radni wskażą inną lokalizację. Lokalizację w centrum? To miałby ktoś zostać eksmitowanym? Skoro jest taka otwartość to dla czego nie teraz tylko kiedyś? Czyżby znowu wszystko było dograne? Jest już kupiec, są już plany i wszystko co jest związane z pilotowaniem sprawy, aby było tak jak ma być.
Zawsze twierdziłem, że władza jest emanacją społeczeństwa. Innymi słowy, jacy mieszkańcy takie władze. Nie wiem co jeszcze musi zrobić ta bieżąca, gdańska, aby nie spełniać kryteriów mieszkańców. Fajnie się poukładało na wyspie, zniknęły spory w radzie dzielnicy, zwiększyła się jawność i otwartość. Nie chcę agitować za jakimś konkretnym wyborem. Sądzę jednak, że w Gdańsku, dla higieny powinien to być ktoś inny. Kto bądź, ale inny…
Radnym dzielnicy polecam powrót do analizy secesji. Nie chodzi o to, aby z tej opcji korzystać, ale by mieć jakąś alternatywę. Bo bez alternatywy to można sprawy załatwiać wyłącznie na kolanach. Tak ten świat jest ułożony.