Moje wcześniejsze spekulacje, że nasze sosny idą na płyty OSB są zbyt optymistyczne. Dane za 2020 r. wskazują, że w przeciągu kilku lat import z Polski drewna nieobrobionego do Chin wzrósł z 2 do 42%. Taką część drewna eksportujemy do państwa środka, zarabiając tylko na wycince i surowcu. Zatem nie meble, nawet nie OSB, a tylko surowiec jak kraj 3 świata. Oglądali Państwo filmy jak bez pardonu wycinane są puszcze? Korporacje nie liczą się tam z mieszkańcami. A czym to się różni od naszego podwórka? Niezależnie, czy to Brazylia, czy Senegal, jak ma się coś zmienić to tylko za sprawą lokalnej społeczności. WWF nam nie pomoże, bo z tego pieniędzy nie ma.
Leśnicy twierdzą, że stare drzewa chorują i trzeba je wyciąć w ramach zabiegów pielegnacyjnych, określonych zatwierdzonym planem urządzania lasu. Innymi słowy, żeby las był w dobrej kondycji, trzeba wyciąć wszystkie większe drzewa ( które przedstawiają jakąś wartość). Nie ma ich jak zatrzymać, bo plan urządzania lasu nie podlega zaskarżeniu – nie ma prawnej ścieżki odwoławczej. Jedynie powszechny protest może na nich podziałać – ale póki co, widząc pasywność ludzi żyjących na Wyspie z turystyki, mogą spokojnie piłować. Z tego co widzę, to turyści na Wyspę przybywają w rówym stopniu dla pięknych plaż, jak i uroczych nadmorskich lasów. To drugie przestanie istnieć. Jeden z dwóch filarów turystycznej atrakcyjności Wyspy jest z rykiem pił powalany. Leśnicy są tak pazerni i zaślepieni kubikami, że nie chcą nawet słyszeć o zostawieniu starszych drzew, wzdłuż dojść na plażę. Oni żyją z drewna, my z turystyki.
Print
PDF
Facebook
Twitter
Wykop
RSS
Moje wcześniejsze spekulacje, że nasze sosny idą na płyty OSB są zbyt optymistyczne. Dane za 2020 r. wskazują, że w przeciągu kilku lat import z Polski drewna nieobrobionego do Chin wzrósł z 2 do 42%. Taką część drewna eksportujemy do państwa środka, zarabiając tylko na wycince i surowcu. Zatem nie meble, nawet nie OSB, a tylko surowiec jak kraj 3 świata. Oglądali Państwo filmy jak bez pardonu wycinane są puszcze? Korporacje nie liczą się tam z mieszkańcami. A czym to się różni od naszego podwórka? Niezależnie, czy to Brazylia, czy Senegal, jak ma się coś zmienić to tylko za sprawą lokalnej społeczności. WWF nam nie pomoże, bo z tego pieniędzy nie ma.
Leśnicy twierdzą, że stare drzewa chorują i trzeba je wyciąć w ramach zabiegów pielegnacyjnych, określonych zatwierdzonym planem urządzania lasu. Innymi słowy, żeby las był w dobrej kondycji, trzeba wyciąć wszystkie większe drzewa ( które przedstawiają jakąś wartość). Nie ma ich jak zatrzymać, bo plan urządzania lasu nie podlega zaskarżeniu – nie ma prawnej ścieżki odwoławczej. Jedynie powszechny protest może na nich podziałać – ale póki co, widząc pasywność ludzi żyjących na Wyspie z turystyki, mogą spokojnie piłować. Z tego co widzę, to turyści na Wyspę przybywają w rówym stopniu dla pięknych plaż, jak i uroczych nadmorskich lasów. To drugie przestanie istnieć. Jeden z dwóch filarów turystycznej atrakcyjności Wyspy jest z rykiem pił powalany. Leśnicy są tak pazerni i zaślepieni kubikami, że nie chcą nawet słyszeć o zostawieniu starszych drzew, wzdłuż dojść na plażę. Oni żyją z drewna, my z turystyki.