Jacenty:

Patrzyłem na wydzielony kawałek plaży dla sieweczek pomiędzy wyjściem 9 a 10 i klatkę. Tak się zastanawiam, czemu lub komu to ma służyć? Czy chcemy teraz mieć chów klatkowy sieweczek? Kilka, kilkanaście lat temu jak nie było płotu i WWF, co roku lęgły się przy wydmach pomiędzy 7 i 9 wyjściem, a inne pary za siódemką, bez klatek, bez wsparcia. Dorosłe wyprowadzały młode wcześnie rano lub późno wieczorem nad morze. W lipcu dzień jest bardzo długi. Potem przychodzili plażowicze i sobie spokojnie przy wydmach siedziały, a turyści nawet nie wiedzieli, że obok nich jest lęg sieweczek. Potem pojawił się WWF i ogradzał kawał plaży i przeganiał ludzi. Następnie zbudowano ogrodzenie i widać, że sieweczka się od niego odsunęła. gniazdo woli założyć po środku plaży. Może dlatego, że słupy ogrodzenia mogą być czatowniami dla większych ptaków i instynktownie się odsuwają. Teraz mamy słupy, klatkę i wygrodzona plażę. Taki nasz chów klatkowy się zrobił. Faworyzacja jednego gatunku przed innymi, wartościowanie, że sieweczka lepsza niż mewa pospolita? Ale to tak ma wyglądać teraz przyroda na Wyspie? Płot, taśmy i klatka?