Trochę śmieszne to tłumaczenie. Wynika z niego że przyczyną wypadków jest nadmierna liczba przejść. Z moich obserwacji wynika, że przyczyną wypadków jest głównie nadmierna prędkość. Jadąc po wyspie przepisowo 50 km/h. szybko na ogonie robi mi się kolejeczka kilku samochodów jadących nie rzadko o 20-40 km/h szybciej. To są zwykle miejscowi – nasi sąsiedzi, potencjalni zabójcy. Są drzewa i od czasu do czasu sami się częściowo eliminują. Dobrze też, że powstała ścieżka pieszo-rowerowa i to poprawiło znacznie bezpieczeństwo pieszych. W kilku miejscach powstały też progi zwalniające, chyba za niskie, ale łatwiej przejść przez przejście albo włączyć się do ruchu. Śpiący policjanci są niestety najskuteczniejsi przy tak liberalnym podejściu do mandatów.
Czasami trudno dyskutować z specjalistami. W tym przypadku pozostaje jednak niedosyt i niedowierzanie. Co do skuteczności kontroli służb porządkowych, to mam poważne wątpliwości. Chyba, że funkcjonariusze będą oddelegowani na stałe. Wiadomo, że nie jest to możliwe. Jednak w sytuacji faktycznego stanu bezpieczeństwa na drogach Wyspy, na co jasno i wprost wskazał Tollin, nie można pozostać całkowicie biernym.
Powiało dzisiaj (czwartek) o godz. 13.05 na Wyspie 124,9 km/h – to juz jest huragan
Oj. będą szkody…
Jest to rekord w naszym rejonie. Corocznie wieje na Wyspie w styczniu lub na początku lutego – jednorazowo w roku najwyżej 103 km/h okreslany jako bardzo silny sztorm.
Kliknij w mój nick i poobserwuj jak szaleje wiatr – pomiar co 16 sekund.
Ciekawe są też wykresy. Widać jak delikatnie rosła prędkość wiatru, ale temperatura nie spadała, a nawet rosła, a potem nastąpiło gwałtowne uderzenie i spadek temperatury o 6 stopni oraz rozpoczął się marsz ciśnienia w górę. Kolejne powiewy już nie były tak mocne.
Na wykresach pokazane są pomiary uśrednione z 5 minut dlatego nie widać wszystkich ekstremów. Na moich konsolach on line widziałem pomiary. Stały wiatr wiał okresami 112 – 116 km/h a porywy powtarzane to 118-121 km/h i ten max 124,9 km/h.
Ten spadek temperatury wystąpił nagle gdy od strony Gdańska z wielką predkością nadleciał jak torpeda front zimny i czarna chmura na niskiej wysokości – to było niespotykane u nas zjawisko. Gdy nadeszła ta chmura to wtedy było uderzenie 124,9 km/h. Miałem na poważnie stracha.
Ad ciśnienia – zawsze gdy jest dołek ciśnienia i ciśnienie z tego dołka rozpoczyna marsz w górę – jest wzmożony wiatr.
Wiatr tym mocniej wieje im gwałtowniej ciśnienie spada a potem gwałtownie rozpoczyna marsz w górę. Wtedy jest najszybszy przepływ mas powietrza z osrodka o wysokim do do osrodka o niskim ciśnieniu.
Ale jest też tak, że wieje gdy po kilku ostrych sinusoidach ciśnienie osiąga apogeum i zaczyna spadać – tak jest własnie dzisiaj (sobota) – od ok. 2.00 w nocy – ciśnienie szykuje sie do osiągnięcia apogeum i znowu gwałtowne podmuchy…
Trochę śmieszne to tłumaczenie. Wynika z niego że przyczyną wypadków jest nadmierna liczba przejść. Z moich obserwacji wynika, że przyczyną wypadków jest głównie nadmierna prędkość. Jadąc po wyspie przepisowo 50 km/h. szybko na ogonie robi mi się kolejeczka kilku samochodów jadących nie rzadko o 20-40 km/h szybciej. To są zwykle miejscowi – nasi sąsiedzi, potencjalni zabójcy. Są drzewa i od czasu do czasu sami się częściowo eliminują. Dobrze też, że powstała ścieżka pieszo-rowerowa i to poprawiło znacznie bezpieczeństwo pieszych. W kilku miejscach powstały też progi zwalniające, chyba za niskie, ale łatwiej przejść przez przejście albo włączyć się do ruchu. Śpiący policjanci są niestety najskuteczniejsi przy tak liberalnym podejściu do mandatów.
Czasami trudno dyskutować z specjalistami. W tym przypadku pozostaje jednak niedosyt i niedowierzanie. Co do skuteczności kontroli służb porządkowych, to mam poważne wątpliwości. Chyba, że funkcjonariusze będą oddelegowani na stałe. Wiadomo, że nie jest to możliwe. Jednak w sytuacji faktycznego stanu bezpieczeństwa na drogach Wyspy, na co jasno i wprost wskazał Tollin, nie można pozostać całkowicie biernym.
Powiało dzisiaj (czwartek) o godz. 13.05 na Wyspie 124,9 km/h – to juz jest huragan
Oj. będą szkody…
Jest to rekord w naszym rejonie. Corocznie wieje na Wyspie w styczniu lub na początku lutego – jednorazowo w roku najwyżej 103 km/h okreslany jako bardzo silny sztorm.
Kliknij w mój nick i poobserwuj jak szaleje wiatr – pomiar co 16 sekund.
Robi wrażenie …
Ciekawe są też wykresy. Widać jak delikatnie rosła prędkość wiatru, ale temperatura nie spadała, a nawet rosła, a potem nastąpiło gwałtowne uderzenie i spadek temperatury o 6 stopni oraz rozpoczął się marsz ciśnienia w górę. Kolejne powiewy już nie były tak mocne.
Na wykresach pokazane są pomiary uśrednione z 5 minut dlatego nie widać wszystkich ekstremów. Na moich konsolach on line widziałem pomiary. Stały wiatr wiał okresami 112 – 116 km/h a porywy powtarzane to 118-121 km/h i ten max 124,9 km/h.
Ten spadek temperatury wystąpił nagle gdy od strony Gdańska z wielką predkością nadleciał jak torpeda front zimny i czarna chmura na niskiej wysokości – to było niespotykane u nas zjawisko. Gdy nadeszła ta chmura to wtedy było uderzenie 124,9 km/h. Miałem na poważnie stracha.
Ad ciśnienia – zawsze gdy jest dołek ciśnienia i ciśnienie z tego dołka rozpoczyna marsz w górę – jest wzmożony wiatr.
Wiatr tym mocniej wieje im gwałtowniej ciśnienie spada a potem gwałtownie rozpoczyna marsz w górę. Wtedy jest najszybszy przepływ mas powietrza z osrodka o wysokim do do osrodka o niskim ciśnieniu.
Ale jest też tak, że wieje gdy po kilku ostrych sinusoidach ciśnienie osiąga apogeum i zaczyna spadać – tak jest własnie dzisiaj (sobota) – od ok. 2.00 w nocy – ciśnienie szykuje sie do osiągnięcia apogeum i znowu gwałtowne podmuchy…